wtorek, 27 grudnia 2011

ojej!


Życie bywa zaskakujące, szczególnie, gdy podczas zabawy "atakuję cię" z góry jakiś dziwny, latający, czarny obiekt, który zasłania twarz mamy ;).

Halinka


pierwsza lala Helenki Eline zwana swojsko przez Tosia Halinką

poniedziałek, 26 grudnia 2011

jeszcze świątecznie


pierniczki by Adaś i Antoś


przed chwilą wyjęty z piekarnika orkiszowy graham na zakwasie 

niedziela, 25 grudnia 2011

Wesołych...


Jak napisała jedna pani w pociągu- aby te Święta były, jakie być mają. Bez nacisku na niesamowitość. Bez ciśnienia. Po prostu.